Krupy k/Darłowa-Rowy
Poniedziałek, 13 lipca 2015
Km: | 71.22 | Km teren: | 22.00 | Czas: | 04:15 | km/h: | 16.76 |
Pr. maks.: | 38.80 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 3156kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: srebrna strzała | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rano deszcz, nie spieszyło mi się z wyjazdem. Nastrój gdzieś prysnął. Na szczęście kropienie skończyło się po 4 km jazdy i do samej Ustki było co prawda pochmurno, ale nie padało. Dojeżdżając do Ustki niemiła sytuacja- guma. Paweł nauczył mnie zmieniać dętki w rowerze, no ale.......!? Trzech facetów w roboczym busie kręciło się przy samochodzie, spytałam o wulkanizację gdzieś w okolicy- no jest ale trochę daleko i takie tam. Zaczęłam oglądać oponę przed zdjęciem koła, tak kazał Tomek przez telefon, no i w tym momencie stało się coś dziwnego; panowie z busa wyrośli obok mnie proponując podwózkę do wulkanizacji. Wszystko działo się tak szybko, że nie miałam nawet czasu do namysłu, a głupotą byłoby nie skorzystać z takiej propozycji. Zapakowaliśmy rower i sakwy na "pakę", zdążyłam jeszcze zdjąć z roweru mój gaz pieprzowy / złe nie śpi!/ i nagle wysadzają mnie na rogatkach Ustki przed wulkanizacją. Są dobrzy ludzie na tym świecie!. Panom z busa należą się ogromne podziękowania. Wulkanizator naprawił wszystko w 10 minut, a kosztowało mnie to całe 15 zł. Mogłam ruszać dalej. Jeszcze Rowy, kąpiel, nocleg w Dębinie - 5 km od Rowów. Kąpiel obowiązkowa- cudowna. Teraz, kiedy umiem pływać, to jest dopiero frajda! Dzień, jeśli chodzi o kilometry, nie nadwyrężył mocno moich możliwości. Solidnie dokuczało podczas jazdy prawe ramię, co 30, 40 km porządna gimnastyka rąk pozwalała mi na dalszą drogę, a wieczorem pływanie powodowało rozkurcz ramienia i rano było dobrze.
Krupy-Ustka-Dębina-Rowy
Krupy-Ustka-Dębina-Rowy
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!