Ciechocinek
Sobota, 7 czerwca 2014
Km: | 53.28 | Km teren: | 12.00 | Czas: | 02:59 | km/h: | 17.86 |
Pr. maks.: | 34.90 | Temperatura: | 28.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 2215kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: srebrna strzała | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wybrałam się po roku do Ciechocinka. Chciałam zobaczyć, na ile da się jechać szosą, ponieważ ubiegłoroczne doświadczenia z wycieczki do Ciechocinka lasem były fatalne!!
Droga jest zdecydowanie odciążona przez autostradę, uważam nawet, że jest mniej samochodów niż na drodze "łysomickiej".
Nie pamiętałam jednak, że Ciechocinek leży chyba na małym wzniesieniu, bo z Torunia jest prawie cały czas pod górkę, jeszcze dodatkowo wiał silny wiatr w twarz, no ale z powrotem skoro z wiatrem i z górki, no to wiadomo, że poszło i szybciej i łatwiej.
Fatalnie mi się jechało pierwsze 12 km, bo przedostać się przez miasto, to jest masakra, a jeszcze na to wszystko pojechałam starym mostem, a za nim wiadukt w przebudowie, w związku z tym większą część drogi po prostu prowadziłam rower. Wróciłam już nowym mostem, chociaż z Lubickiej też nie było tak szybko, jak bym chciała.
Pogoda wspaniała, a jak się opaliłam!!
Jutro jadę nad jezioro rowerem z Elą, dziewczyna bardzo się stresuje, bo jedzie ze mną pierwszy raz, ale jej obiecałam, że będziemy trzymały się razem. No, zobaczymy, jak to będzie?
Droga jest zdecydowanie odciążona przez autostradę, uważam nawet, że jest mniej samochodów niż na drodze "łysomickiej".
Nie pamiętałam jednak, że Ciechocinek leży chyba na małym wzniesieniu, bo z Torunia jest prawie cały czas pod górkę, jeszcze dodatkowo wiał silny wiatr w twarz, no ale z powrotem skoro z wiatrem i z górki, no to wiadomo, że poszło i szybciej i łatwiej.
Fatalnie mi się jechało pierwsze 12 km, bo przedostać się przez miasto, to jest masakra, a jeszcze na to wszystko pojechałam starym mostem, a za nim wiadukt w przebudowie, w związku z tym większą część drogi po prostu prowadziłam rower. Wróciłam już nowym mostem, chociaż z Lubickiej też nie było tak szybko, jak bym chciała.
Pogoda wspaniała, a jak się opaliłam!!
Jutro jadę nad jezioro rowerem z Elą, dziewczyna bardzo się stresuje, bo jedzie ze mną pierwszy raz, ale jej obiecałam, że będziemy trzymały się razem. No, zobaczymy, jak to będzie?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!